Dla wszystkich miłośników kolei to będzie nie lada gratka. Już w połowie lutego, tuż obok dworca kolejowego w Legnicy, stanie odnowiona lokomotywa ET21-548, żargonowo nazywana “Sputnikiem”. Tym samym legnickie mini muzeum kolejnictwa wzbogaci się o kolejny eksponat (wcześniej stanął tu parowóz Ty2-540). Za odnowieniem lokomotywy serii ET21 stoi trzech pracowników Dolnośląskiego Zakładu PKP Cargo S.A. z Legnicy – Łukasz Welter, Sebastian Derkacz i Marcel Durbajło.

Lokomotywa ET21-548 została wyprodukowana w 1968 roku w Państwowej Fabryce Wagonów PAFAWAG we Wrocławiu. Pierwszy przydział tej lokomotywy to lokomotywownia Sędziszów. Potem zaczęła się jej wędrówka po Polsce, jej kolejne przydziały to m. in. Warszawa Odolany, Rybnik, Czechowice-Dziedzice. Na Dolnym Śląsku lokomotywa pojawia się dopiero 11.03.2016 r. z przeznaczeniem do obsługi pociągów w rejonie legnickiego węzła kolejowego.

I to właśnie w naszych regionie ta lokomotywa ulega awarii, która, jak się potem okaże, zakończy jej pracę na torach. 20 listopada 2016 r., podczas prowadzenia pociągu z Jerzmanic Zdrój do Legnicy, awarii ulega przetwornica w tej lokomotywie i ze względu na wysokie koszty naprawy oraz zbliżający się termin wygaśnięcia Świadectwa Sprawności Technicznej, zapada decyzja iż pojazd ten nie będzie już naprawiany. Warto zaznaczyć, że ET21-548 była ostatnią czynna lokomotywą tej serii w PKP.

Jednak na kolei nic się nigdy nie marnuje a za sprawą licznych pasjonatów często otrzymuje szansę na drugie życie, chociażby jako eksponat. Trzech pracowników Dolnośląskiego Zakładu PKP Cargo S.A. z Legnicy: Sebastian Derkacz, Łukasz Welter, Marcel Durbajło podejmują się wyzwania, by przywrócić kolory i blask tej lokomotywie. Prace rozpoczynają w październiku 2021 r.  a polegają one m. in. na odnowieniu malatury i uzupełnieniu brakujących elementów tej lokomotywy. Tu trzeba wspomnieć, że wydatny udział finansowy w pomocy mają tu Koleje Dolnośląskie. W połowie stycznia 2022 r, ET21-548 ma już piękne żółto-zielone barwy i jest gotowa do wyeksponowania.

Koło legnickiego dworca lokomotywa ET21-548 ma stanąć w połowie lutego, lecz już wiadomo, że to nie będzie ostatni eksponat w tym legnickim mini muzeum kolejnictwa. W planach jest także odnowienie i wyeksponowanie takich lokomotyw jak SM30-034, SP32-149, SM42-038, ST43-80, SU46-034 oraz parowozu TKt48-58. To efekt udanej i coraz ściślejszej współpracy miedzy PKP CARGO S.A. a Kolejami Dolnośląskimi S.A.

Przypomnijmy, że efektem tej współpracy jest poddana renowacji lokomotywa Ty2-540 (pisaliśmy o tym tutaj). Stojący od 2019 roku koło dworca kolejowego parowóz został odnowiony “po godzinach” przez 8 pracowników PKP Cargo, będących członkami legnickiego oddziału NSZZ „Solidarność”. Dzięki ich wysiłkowi odrestaurowany parowóz zyskał nowy kolor i dawny blask, ale by ten efekt uzyskać, zużyto na jej pomalowanie aż 130 litrów farby.

A na koniec rozszyfrujmy pseudonim lokomotywy. Dlaczego “Sputnik”, skoro została ona wyprodukowana w Polsce a nie w ZSRR, jak lokomotywy np. M62, które noszą miano “Gagarinów” czy lokomotywy ET42 nazywane “Czapajewami”?. Otóż żargonowa nazwa Sputnik wzięła się z tego, że części elektryczne lokomotyw serii ET21 zostały zaprojektowane na podstawie… radzieckiej lokomotywy WŁ22M. Ale nie od dziś wiadomo, że miłośnikom kolei nie brakuje pomysłowości w żargonowym nazywaniu lokomotyw, stąd często mówimy o Bykach (lokomotywy serii ET22), Kiblach (EZT serii EN57) czy Stonkach (lokomotywa manewrowa SM42).